mardi 19 avril 2011

coach on the couch

to dziala :-)
kilka tygodni temu dość przypadkowo znalazłam się na lunchowej sesji kanapowej z dziewczyną, która zajmuje się coachingiem. Chciała zapoznać moje koleżanki z ideą coachingu, podzielić się doświadczeniami i zaproponować swój trening. Wspaniale slucha się autentycznych entuzjastów tematu i nawet wprowadza w życie jakieś proste techniki, o których czytało się wielokrotnie ale dopiero jakiś magiczny impuls sprawił że zaskoczyło. I tak ostatnio w ramach dobrego zajmowania się swoim ciałem wchodzę po schodach do biura na ósme piętro, piję czerwone soki z gueppy i realizuję plany i postanowienia.

Aucun commentaire:

Enregistrer un commentaire