mardi 29 mars 2011

koniec marca

Słońce praży, więc można uskuteczniać południową kanapkę i prasówkę na kamiennych schodkach.
Zieleni się dookoła, koleżanki na potęgę zrzucają kilogramy i odnawiają garderobę. Nocne oglądanie filmów odchodzi w niebyt z powodu wyczerpania się zapasów i przechodzenia w tryb aktywnego wieczornego wypoczynku lub chociaż ganiania za zuzu pets na tarasie J
W planach co roku przeoczana wizyta w kraju kwiatów http://www.keukenhof.nl/en/
Coś czuje, ze stanie na internetowym wydaniu. Na razie pozostaje na tapecie idea slow-life i odkrywanie na nowo i ponownie miłych miejsc w najbliższym sąsiedztwie i wiosenne pikniki pod zwisającymi gałęziami w okolicy Woluwe St. Lambert.




lundi 14 mars 2011

Japonia

Brak słów.
Podziw dla spokoju Japończyków.
Smutne twarze skośnookich w brukselskim metrze.
 a życie toczy się dalej..
Wieści z Tokio:

mardi 8 mars 2011

globisz ... :-)

terazzz!
i wszystko jasne


~~~ girl power ~~~

 
Pałaszując japońską sałatkę Gonzo z awokado i popijając nieziemskie moccachino świętuję słoneczny, choć wciąż polarny dzień ósmego marca moją małą prywatną manifą za biurkiem i zachwycając się osobą trendwatcherki - niejakiej pani Skalskiej odkrywającej tajniki wzornictwa przemysłowego i jego wpływu i współpracy z biznesem. Najbardziej zaintrygowała mnie wizja fuzji łazienki z sypialnią i pojawienie się pomieszczeń wellness w rozwiązaniach dla mas J. Dokładnie dało się zauważyć ten trend na batibouw. Stoiska z elementami i aranżacjami spa cieszyły się niezmiernym powodzeniem a relaksacyjna muzyka sączyła się z designerskich deszczownic dyskretnie podświetlonych rozwiązaniami typu LED.
Wg ekspertki wszystko, co się dzieje wokół nas i w czym aktywnie uczestniczymy jest kreacją i designem, nawet ten mój spontaniczny samotny prawie japoński lunch i wpis na tak zwanym lajfstajlowym blogu..

vendredi 4 mars 2011

odczarowane batibouw & ucieczka do Chinatown

Po raz kolejny zmasowana akcja promująca coroczne targi budowlane - I love my home – batibouw 2011 sprawiła, ze postanowiłam dostąpić zaszczytu wzięcia udziału w wydarzeniu i zakupiłam dwa wydania Femmes d'aujourd'hui, aby wyciąć kupony i zapłacić 2 euro za wstęp zamiast 12 (!). Zabrałam towarzysza życiowego w celu rzucenia okiem na najświeższe trendy i inspiracje dotyczące wykańczania wnętrz, zewnętrz i inwestorów. Najprzyjemniejszą partią targów był motyw nocnego oświetlenia Atomium, przespacerowanie szybkim truchtem kilku kilometrów w budynku Expo i spalenie tysięcy kalorii i na koniec niezmiernie szczęśliwe opuszczenie terenu, co nie obyło się bez przeszkód.


Zmasakrowani i głodni przygód wybraliśmy się do Chinatown, aby skosztować makaronu wyrabianego w artystyczny i misterny sposób na oczach klientów przez młodą Chinkę.

Nouilles sautées au canard – wyglądało mniej więcej jak na fotce i palce lizać J



Po drodze zanotowałam, co najmniej 7 kafejek, których jeszcze nie spróbowałam, a które świetnie wpasowałyby się w mój kafejkowo-celebracyjny nastrój na przednówku. Na liście pierwsza występuje Cafe Kafka, w której to będzie koncertował Krakow (?).

mercredi 2 mars 2011

przeprosiny z EXKI

I jednocześnie ucieczka z zazwyczaj dość intensywnej sesji pilates z gumkami.. Ech, to słońce wyciąga na wagary, chociaż jeszcze masy arktycznego powietrza wiszą nad dzielnicą i nie sposób opalać się w przeraźliwym zimnie w parku i konsumować Hugo bio na brie fermowym w akompaniamencie eko jabłka i rzodkiewki podanej na żytniej bagietce wypieczonej w kamiennym piecu à l'ancienne :-) i oczywiscie drobne lait russe do smaku. wiecej o filozofii fast bio baru w linku http://www.exki.be/default/fr-be/philosophie.aspx 
Odnośnie parku i rozrywek z nim związanych, najnowsza propozycja dla turystów i ziomalków to sightjogging- nie należy zapominać, ze bieganiem Bruksela stoi - przygotowania do maratonu brukselskiego - 20 km po mieście - trwają właściwie cały rok, a w marcu następuje intensyfikacja treningów i oficjalne zapisy.
Brussels Sightjogging proponuje połączyć przyjemne (zwiedzanie) z pożytecznym (bieganie) i zgrabnie wkleić ochronę środowiska w projekt - zwiedzanie bez nadmiernej emisji;-) szczegóły tutaj:

http://www.brusselssightjogging.com/

mardi 1 mars 2011

panos? nie, gajos ;)

tak mi w glowie siedzi po lunchu w kanapkarni panos na merode. caprese na cieplo bylo dosc tragiczne, gorace, i ze skorka pomidora zamiast pomidora, za to latte machiatto wysmienite. dosc cieple promienie pierwszego marcowego poludnia wylegly mnostwo osob na ulice i do barow. pod pacha reklamowka z najnowszymi makipierdolkami z DI i darmowym gatem z lotniska akompaniowaly ten moj quasi wiosenny lunchyk. w glowie mnostwo mysli po ostatnich odlotah i przylotach, gipsie, i wizycie u ciezko chorej kolezanki w szpitalu. w planach soczysta celebracja wiosny i lata, pikniki w parku, wyjazdy nad holenderskie wybrzeze, spacery, rowery lub przynajmniej skakanka na tarasie albo chociaz lektura przy otwartym oknie..