vendredi 4 mars 2011

odczarowane batibouw & ucieczka do Chinatown

Po raz kolejny zmasowana akcja promująca coroczne targi budowlane - I love my home – batibouw 2011 sprawiła, ze postanowiłam dostąpić zaszczytu wzięcia udziału w wydarzeniu i zakupiłam dwa wydania Femmes d'aujourd'hui, aby wyciąć kupony i zapłacić 2 euro za wstęp zamiast 12 (!). Zabrałam towarzysza życiowego w celu rzucenia okiem na najświeższe trendy i inspiracje dotyczące wykańczania wnętrz, zewnętrz i inwestorów. Najprzyjemniejszą partią targów był motyw nocnego oświetlenia Atomium, przespacerowanie szybkim truchtem kilku kilometrów w budynku Expo i spalenie tysięcy kalorii i na koniec niezmiernie szczęśliwe opuszczenie terenu, co nie obyło się bez przeszkód.


Zmasakrowani i głodni przygód wybraliśmy się do Chinatown, aby skosztować makaronu wyrabianego w artystyczny i misterny sposób na oczach klientów przez młodą Chinkę.

Nouilles sautées au canard – wyglądało mniej więcej jak na fotce i palce lizać J



Po drodze zanotowałam, co najmniej 7 kafejek, których jeszcze nie spróbowałam, a które świetnie wpasowałyby się w mój kafejkowo-celebracyjny nastrój na przednówku. Na liście pierwsza występuje Cafe Kafka, w której to będzie koncertował Krakow (?).

1 commentaire: